"Der Spiegel" pisze, że Polska może wysłać żołnierzy na Ukrainę. "Oczywiście to bzdury"
Niemiecki magazyn poinformował, że takie ostrzeżenie zostało przekazane przedstawicielom władz federalnych przez parlamentarzystów z krajów bałtyckich. Zdaniem gazety, była to reakcja na powściągliwość rządu w Berlinie w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy.
"(...) Jeśli Rosjanom uda się dokonać strategicznego przełomu na wschodniej Ukrainie, bo Zachód pomaga Kijowowi tylko połowicznie, sytuacja może się dramatycznie pogorszyć. W takim przypadku państwa bałtyckie i Polska nie będą czekać na rozmieszczenie wojsk rosyjskich na swoich granicach – ostrzegali politycy bałtyccy, ale sami wyślą wojska na Ukrainę. I było jasne, co to będzie oznaczać: NATO stanie się stroną wojny" – pisze za "Der Spiegel" "Dziennik Gazeta Prawna".
Były ambasador Ukrainy w Polsce reaguje na doniesienia
"DGP" zwraca uwagę, że wieści o tak ostrym stanowisku państw bałtyckich szybko dotarły na Ukrainę, a podchwyciły je nie tylko tamtejsze media, ale też politycy. Gazeta cytuje byłego ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczycę, który nie ukrywa, że takie wsparcie wojskowe byłoby bardzo mile widziane.
– (...) Jeżeli sytuacja na froncie będzie zagrażać bezpieczeństwu Ukrainy, a to oznacza, że zagrozi też bezpieczeństwu Polski i krajów bałtyckich, i będzie zgoda tych państw na wysyłanie żołnierzy do Ukrainy, to zostanie przyjęte bardzo pozytywnie – powiedział Deszczyca.
Gen. Stanisław Koziej, były szef BBN, ostrzega na łamach "DGP" przed prowokacją. – W przypadku takich doniesień dmuchałbym na zimne, czy te przecieki nie są jakąś prowokacją, aby zasiać zamieszanie wśród sojuszników – tłumaczy. Jak dodaje, nie wyobraża sobie tego, aby na obecnym etapie wojny polscy żołnierze pojawili się na froncie samodzielnie, choć nie mówi ostatecznie "nie".
"Szukacie rosyjskich wpływów? Oto proszę macie takowe w Der Spiegel"
Artur Jagnieża, doktor nauk wojskowych, komentując doniesienia "Der Spiegel" napisał na platformie X, że "oczywiście to bzdury, ale jeśli przy okazji można wzmocnić wizerunek kanclerza (Olafa Scholza – red.), który przecież nie jest tak nieodpowiedzialny i wojska niemieckiego na Ukrainę nie planuje wysłać, to można prowadzić i takie rozważania".
"Szukacie rosyjskiej agentury i jej wpływów? Oto proszę macie takową w Der Spiegel" – dodał dr Jagnieża, nawiązując do powołanej przez premiera Donalda Tuska rządowej komisji, która ma zbadać rosyjskie i białoruskie wpływy w Polsce.